WALKOWER !
Miedź Legnica 3:0 (1:0) WKS Śląsk Wrocław
Skład: Banach - Longawa , Piekarczyk, Supranionek, Goździewski (50' Wójcik) - Andrzejczak, Kazanecki (41' Okarma) , Szlęzak, Szulc, Łakomski (65' Mularczyk), Tomala (41' Tylki).
kary: żółta kartka Okarma 52' i 54' w konsekwencji czerwona
Kiepski weekend dla naszych juniorów, chociaż pogoda była piękna i słoneczna dostaliśmy lanie 7:0. Juniorzy Starsi przegrali 4:0 a Młodsi 3:0.
Praktycznie graliśmy podobny futbol do meczu z Parasolem tylko przeciwnik na zupełnie innym poziomie. Aczkolwiek pierwsza połowa w wykonaniu Miedzi była bardzo słaba. Trener przeciwników w dosyć ekscentryczny sposób wyrażał uwagi do swoich zawodników z imponującą głośnością . Niestety nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Po indywidualnym błędzie pomocnika straciliśmy bramkę i pierwsza połowę zakończyliśmy z wynikiem 1:0.
W drugą połowę przeciwnik wszedł bardzo zmotywowany i od początku grał zdecydowaną i agresywną piłkę. Nasi zawodnicy chyba jeszcze trochę byli na przerwie. W pierwszej minucie drugiej połowy nieporozumienie pomiędzy pomocnikami, niecelne podanie z prawej strony do środka, gdzie wbiegający napastnik Miedzi przejął piłkę i po chwili był już w polu karnym, stoper jeszcze próbował blokować strzał ale zdołał dośrodkować i przy biernej asyście trzech naszych zawodników, zawodnik Miedzi wychodzi zza pleców i zdobywa bramkę głową na 2:0. Trzeba przyznać, że przeciwnik gra dużo lepiej niż w pierwszej połowie. Kolejne minuty meczu tylko to potwierdzały, sporo kombinacyjnej gry piłką i sporo okazji do zdobycia kolejnych bramek. W porównaniu do pierwszej połowy, gdzie ograniczali się do długich prostopadłych podań, to jakby występowała zupełnie inna drużyna. W 54' po dyskusjach z sędzią Okarma otrzymuje drugą żółtą kartkę ( pierwszą otrzymał dwie minuty wcześniej) i w konsekwencji czerwoną. Ostatnie 26' gramy w osłabieniu. 70 minuta obrońcy Miedzi rozgrywają piłkę pomiędzy sobą i bramkarzem, podanie do środkowego pomocnika , który natychmiast podaje do kolegi w środku boiska, a ten biegnie z połowy do linii 16m oddaje strzał i mamy 3:0.
Szkoda, że nie wykorzystaliśmy przewagi w pierwszej połowie i okres słabszej gry przeciwnika, szkoda że nie byliśmy dostatecznie skoncentrowani na początku drugiej połowy i szkoda, że grając w osłabieniu nie szanowaliśmy piłki wdając się w indywidualne pojedynki, które kończyły się strata piłki i zagrożeniem dla naszej bramki. Szkoda, że nie gramy piłką, za dużo wybijania, za dużo dziwnych piłek (najczęściej wysokich) nie wiadomo do kogo.